Erotyk o zającu i myszce...
Biegnie sobie polną dróżką
mały zając razem z myszką
biegną, skaczą przez polany
bo dziś dzień jest zwariowany.
Dzień Świętego Walentego
zając z myszką chyba tego
jeszcze nigdy nie robili
razem nigdy nie współżyli
Zając – futrzak nie z tej Ziemi
wypryskawszy się perfumami swymi
ziarna zboża zebrał myszce
a pierścionek ukrył w szyszce
Zatrzymali się oboje
zapatrzeni w oczy swoje
zając wyjął pierścień z szyszki
to dla Ciebie: mojej Myszki!!!
Myszka patrzy w oczy jego
nie zapomnę blasku tego
powiedziała szara mysz
no a zając w pysk ją – Kiss
Myszce usta (wargi) podrętwiały
futrzakowi stanął mały
„Prowadź mnie” –
krzyknęła myszka
I zbliżyła pysk do pyska
Krowa, małpa, grzyb czy koń
może gołąb, mrówka, słoń
nie jest ważne: mysz czy zając,
nie ma barier tu, KOCHAJĄC!
Przytulili się do siebie
czuli się jak w siódmym niebie
i pamiętaj drogi Panie
najważniejsze jest KOCHANIE!
Komentarze (5)
Świetny wiersz. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Świetna bajka ze wspaniałym morałem. Na bardzo duże
TAK.
Ale fajny wiersz, super!
Mój wesoły głos + i mój uśmiech masz ;)
Oj udane to było:). Już myślałam, że szykuje się
kolejna mdława miłosna historia a tu proszę...:)
Jestem na 'tak'.
Pozdrawiam
P.S Dziękuję za poprawę humoru:)