Fałszywe szczęście
Roztrzaskany na drobne kawłki!
Napędzony sztucznym szczęściem
zabijam w sobie resztke człowieka...
Szybuje jak dmuchawiec
po dawno pustym niebie.
Gnany przez wiatr
dokąd?
Nie wiem....
Ostatkiem sił
Rozglądam się szukając anioła
moim stróżem ponoc jest...
Świat łamie się..
rozpada ...
Czy Ktoś mnie jeszcze uratuje?
autor
tayko
Dodano: 2008-05-27 20:23:32
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Bardzo melancholijny w klimacie wiersz, dobre metafory
i moim zdaniem całkiem udany debiut
Dobrze wypowiedział gdy nie ma obecności komu zaufał
to świat rozbija się ale zawsze jest nadzieja Dobry
emocjonalny wiersz wołanie Plus
"moim stróżem ponoc jest...
Świat łamie sie..
rozpada ..." świetnie oddany stan rozbicia bohatera
(kropki to jeszcze potęgują). Natomiast te powyżej
subiektywnie mnie bardzo irytują. Chochlik podkradł
dwa ogonki w "e".