Fatamorgana
W świata pustyni wokół boleści
Z lęku przed wyspą
Gdzie głód rozsiany
Przed każdym murem
Winy człowieka
Kwitną oazy fatamorgany
Dlatego nie płacz
Gdy łzy z oczu płyną
Nie mów
Gdy w duszy nie ma radości
Nałóż na oczy maskę spełnienia
Świat cię pokocha
Za te złudności
Nie wierz
W cokolwiek z chwili goryczy
Nie pragnij
Gestów słów pocieszenia
Odejdź bezgłośnie w krainę mądrości
W niej znajdziesz siebie
Stan ukojenia
autor
SHANNA
Dodano: 2017-05-04 00:13:01
Ten wiersz przeczytano 1067 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
wandaw: też mam taką nadzieję - ja funkcjonuję
bardziej realnie, w rodzinie, wśród przyjaciół -
cieszy mnie, że znajdujemy dla siebie czas na
spotkania a kiedy dusza boli to i "rękaw" na otarcie
łez się znajdzie. Natomiast przygniata mnie zachwianie
równowagi pomiędzy realnym życiem a mocno
pokolorowanym wirtualnym. Mam wrażenie, że ten drugi,
taki łatwiejszy dla wielu jest ucieczką od
emocjonalnego - prawdziwego wysiłku. Dziękuję za
wypowiedź i pozdrawiam serdecznie :), i z uśmiechem
Bardzo smutny a nawet jak dla mnie tragiczny obraz
współczesnego człowieka który tak naprawdę zostaje sam
z tym co go otacza Brak prawdziwych przyjaciół którzy
by go wspierali w trudnych chwilach
Trudno nosić radosną maskę przez 24 godziny
Mam nadzieję że jednak nie jest aż tak źle Ze obrócz
wirtualnego świata jest realne zycie i biscy ludzie
...
Pozdrawiam serdecznie :)
demona: cieszy mnie Twoja refleksja- ten wiersz
właśnie temu miał służyć. To swoisty bunt na panującą
powierzchowność, na świat pozorów bliskości, która
znakomicie funkcjonuje "na dobre" a w chwile trudne
wielokrotnie wywołują zakłopotanie, zatrzymanie na
krótko. Reakcje " w słowie" a nie w konkretnym,
celowym działaniu.Mam wrażenie, że w naszym obecnie
bardzo "wirtualnym" świecie bez żadnego wysiłku
piszemy " trzymaj się, będzie lepiej,przykro mi",
itd... , lub dajemy laika, udostępniamy , tyle że nic
więcej za tym nie idzie. Mam wrażenie wielkiego
"spłycenia" uczuć, braku realnych gestów. Odesłanie w
krainę mądrości to odesłanie do poszukania "twardych"
reakcji, wymiernych w czynach, konieczność
zastanowienia się co zrobić, aby było lepiej, inaczej.
Realny świat przygniatany wirtualnym to współczesne
oazy szczęśliwości - fatamorgany; każdy w nich może
być kim chce a posiadanie setek znajomych na
Facebook'u ukrywa wielką samotność.Można oglądać tylko
to co się samemu wybierze w "menu". Dzisiaj pożądani
są ludzie ładni, uśmiechnięci tacy "bezproblemowi". A
ja , tak jak i ty uważam,że do zdrowego,dobrego,
wartościowego istnienia potrzebny jest drugi człowiek
- realny !że, życia trzeba dotykać, nawet jeśli się
fizycznie nim pobrudzi, że nie wolno zamykać się w
sobie - temu m. innymi służy i ten portal - dzielimy
się swoimi wrażeniami, bólem, rozterkami... jednak ja
potrzebuję dzielić się tymi wrażeniami "face tu face"
, potrzebuję żywej dyskusji, emocji.. Od "dziesiątków"
lat funkcjonuję głównie w świecie "realnych"
przyjaciół, znajomych, bardzo pielęgnujemy te
spotkania, wiele z nich jest wręcz tradycją, ale
pokolenie, przykładowo 30 - 40-to latków prędzej
znajduje czas na sieć, niż kawę " na żywo". Dzieciaki
nie wymieniają poglądów "przy trzepaku" tylko na FC i
biegają ze słuchawkami na uszach
No to się rozpisałam .... Pozdrawiam serdecznie
Smutny przekaz (w moim odbiorze), zalecający liczenie
tylko na siebie(po kres). Jeśli idzie o formę, to
zastanawiam się, czy po drobnej korekcie (do
regularnego dziesięciozgłoskowca) i zmianie
zapisu,wiersz nie prezentowałby się lepiej?
W świata pustyni pełnej boleści.
Z lęku przed wyspą, gdzie głód rozsiany.
Przed każdym murem, z winy człowieka,
kwitną oazy fatamorgany.
Ukryj się w kącie, kiedy łzy płyną.
Nie mów, gdy w duszy nie ma radości. nałóż na oczy
maskę spełnienia.
Świat cię pokocha za te złudności."
itd. Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi grzebanie
przy jej wierszu. Miłego dnia:)
piękne zakończenie.
Tylko mądrość nas uratuje kiedy człowiek za bardzo
folguje
Witaj SHANNA. Mam inne zdanie jesli chodzi o podejscie
do otaczajacego nas swiata i ludzi, moze naiwnie, ale
wierze, ze nie da sie zyc bez drugiego czlowieka, bez
wsparcia, czy to dobrym slowem czy czynem. Odczuwam
tez wewnetrzna potrzebe dzielenia sie soba z innymi
ludzmi. Jesli chodzi o puente, tak nalezy kochac
siebie, bo inaczej nigdy nie bedziemy w stanie
pokochac, zrozumiec a co za tym idzie pomagac czy
odczuwac empatii. Wazny jest tak rozwoj duchowy jak i
intelektualny, bowiem od tego zalezy jak pokierujemy
swoim zyciem. Oczywiscie szanuje punkt widzenia
Autorki, lecz Twoj wiersz sklonil mnie do podzielenia
sie moimi prywatnymi refleksjami. Wiersz napisany
plynnie i rzeczowo. Moc serdecznosci.
Dobrze znaleźć w sobie taki stan pocieszenia, ale
czasem dobre słowo też może dać ukojenie, msz...
Dobranoc:)