fistaszki cz 2
na horyzoncie majaczyła
wielka miłość
a horyzont to tylko umowna linia
***
zawsze pierwsza na mecie
nikt za nią nie nadążał
w grze pozorów przodowała
życie skontrowała
autor
mixitup
Dodano: 2015-01-03 23:10:35
Ten wiersz przeczytano 1931 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (60)
fajne te Twoje "fistaszki" :). Chyba Cię
zmobilizowałam :)
Za wielką górą byłam, odreagowałam i wróciłam... wn
serdeczne uściski:))
Dziękuję wszystkim za fistaszkowanie, dobranoc:))))))
Mixi, gdzie byłaś, niegrzeczna dziewczynko?!
I co z tym horyzontem? Im bliżej tym dalej? Fajna
metafora miłości, której nie można dopaść:)))
Uściski:))
Ciekawe te "fistaszki".
Gra pozorów nie jest dobra,
zwłaszcza w grze pt miłość,
moim zdaniem jest ona z góry przeznaczona na
przegraną.
Do Siego Roku mixi życzę i
tup nadal refleksyjnie:)
Ladny refleksyjny wiersz pozdrawian
na grę pozorów
nie ma wzorów...
pozdrawiam pięknie:)
Dziękuję za ciekawe spojrzenia na życiowe fistaszki:)
Stęskniłam się za Wami, również w Nowym Roku życzę
wszystkiego co najlepsze :)
Bardzo fajny wiersz refleksyjny. Pozdrawiam.
Nie fair pograla z zyciem
i na mecie nie w Madrycie :))
Takie teksty zawsze czytam z przyjemnością bo one
potrafią rozbawić:)Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Miłość nieprawdziwa skoro "w grze pozorów przodowała"
:(
do tanga trzeba dwojga i to tyle lub aż tyle miłość ma
przyciągać nie wymaga słów pozdrawiam serdecznie
Szczęśliwego Nowego Roku Reniu:))
Niezaleznie od nieprostej linii horyzontu, wazne
bywaja widoki :)
Ciekawie, pozdrawiam :)
Miłośc tak ma zawsze idzie przodem