O gajowym Jerzyku 460
Gajowy Jerzyk z miasta Konina,
od filmu zawsze swój dzień zaczyna.
Lecz dobrego to ze świecą…
i powtórki głównie lecą.
Od dzisiaj będzie chodził do kina.
Gajowy Jerzyk w małym Rewalu,
do swojej cioci nie skrywał żalu.
Wadą zaś było ciotki,
że siała ciągle plotki.
Pisała też o nim na portalu.
Gajowy Jerzyk raz w Dobrym Mieście,
poznał tam pannę aż westchnął: wreszcie.
Ledwo powietrze chwytał,
jak o telefon spytał,
kiedy mu rzekła: mam w… Bukareszcie.
Komentarze (15)
:)+
bardzo wszystkim Jerzyk dziękuje i pozdrawia
Świetne limeryki,
tęgim chwatem zdaje się być Gajowy Jerzyk,
pozdrawiam serdecznie:))
Nosi tego gajowego.
A to Warmia, ato Zachodniopomorskie, a to coś.
Fajne.
Świetny z humoerm. :-))
Dobre wszystkie trzy :)))
I powiedz Gajowemu, żeby też o ciotce coś napisał. Np
satyrę na beju ;-)
Pozdrawiam, Maćku :)
Gajowy Jerzyk chciał w Ciemno-Gnojnej
Emerytury dożyć spokojnej,
Lecz adres? Och! Ach!
To przecież obciach.
Więc się pod Szczecin przeniósł do Chojnej.
Też za drugim:). Pozdrawiam
drugi najlepszy.
Dobry wiersz
Świetne, jak zawsze Maćku, pozdrawiam serdecznie.
Gdyby ów gajowy Jerzyk
choć z połowę tego przeżył
co mu tutaj dać raczyłeś
byłby najbogatszy tego świata
poprzez wszystkie swoje lata.
Gajowy szwęda się po świecie zabawiając nas.
Pozdrawiam
Zasób humoru i refleksji z doświadczeń gajowego wydaje
się być niewyczerpanym.
(+)
Zawsze z przyjemnością i uśmiechem czytam przygody
Jerzyka - subtelne ironicznie potraktowane.
Serdecznie pozdrawiam z uśmiechem:)