Glapy mojej mamy
niektórzy znają to z własnych podwórek ;)
Lubiłaś nawet te glapy
Ze smutnego placu zabaw
Na którym to pół dzieciństwa
A potem i młodość cała …
To już lat chyba pięćdziesiąt
Jak się tu zadomowiły
...tu biała kupa tam sraczka
O, nie jest to widok miły
I ten skrzekot tuż po świcie
Po południu i wieczorem
Kleks na szybie samochodu
Mytej dziś z wielkim mozołem.
Drzewa wyciąć, strącić gniazda!
Krzyczą ludzie wciąż je goniąc
"Muszą przecież gdzieś żyć, mieszkać…"
Mówiłaś zawsze je broniąc
To już będzie lat z pięćdziesiąt
Jak się tu zadomowiły
I nie zmienią swych zwyczajów
Na te glapy ni ma siły.
Komentarze (29)
@Krystek - dzięki :)
amarok - w rzeczy samej murmuracja w wykonaniu
krukowatych :)
Super murmuracja.
Pozdrawiam.
Każde stworzenie ma prawo cieszyć się życiem.
Uszanujmy ich przyzwyczajenia. Pozdrawiam serdecznie:)
irys - dokładnie :)))
kika88 - dzięki :)
_wena_ zgoda w 100% :))) dzięki za wizytę :)
harry - jak najbardziej
każde nawet najmniejsze stworzenie ma na tym świecie
swoje przeznaczenie :)))
Kazimierz dzięki za wizytę i dobre słowo :)
beano ;)
Annna2 - glapa to wrona w gwarze min pabianickiej :)
anna - mama kochała wszystko co żyje, nawet podłe ;)
Sotek-Marek dzięki stary :)
molica - jak to z małej historii o wronach można
stworzyć całe elaboraty, co Ty pięknie uczyniłaś za co
dzięki :)))))
GrzelaB, bort, Larisa - piękne dzięki :)
Piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie ma siły, ale świat bez nich nie byłby ten sam.
Pozdrawiam :-)
A co mają robić ptaki, gdy nikt nie pomyślał o
kibelkach na drzewach, więc wypróżniają się byle
gdzie.
Bez obrazy kogokolwiek, człowiek też musi od czasu do
czasu ulżyć sobie.
Miłej niedzieli życzę :)
Opisowo o niezbyt może ciekawych aspektach,
towarzyszących egzystencji "braci" mniejszych. cóż,
każdy potrzebuje trochę miejsca na tym świecie dla
siebie. Pozdrawiam ciepło.
Zgadzam się z przesłaniem, pozdrawiam serdecznie.
PS Kiedy kończyłam zapis drugi komentarz znowu się
pojawił...
Wybacz zamieszanie.