Głębia
W głębi ludzkiej myśli
Na skraju ludzkich jaźni
W mroku mojej duszy
Ciemność rodzi się
Demony w mojej głowie
Chcą opętać mnie
Chcą pożreć moja duszę
Życiu zabrać sens
Czai sie we mnie lęk
czai sie we mnie strach
Gdzie jest bóg
Który ma mnie obronic
Gdzie jest bóg
W którego wierzyć każą mi
W mojej głowie cień
Czuje jak przytłacza mnie
Szpony mroku zaciskaja się
Chcą przełamać mój opór
Zniszczyć od środka
W rozpaczliwej molitwie
Wykrzykuje boskie imie
Żądajac odpowiedzi
Lecz bóg odwrócił się ode mnie
Nie odpowiedział , nie dał znaku
Milczeniem zadrwił ze mnie
Budzi się wemnie gniew
Złośc ogarnia mnie
Zamkniety w kręgu chaosu
Krocze ścieżką zapomnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.