Głodne dzieciństwo
Jak trudno wesprzeć głodnego
Nie widać pustego brzuszka.
Gdy kiszki marsza grają
Nie myśli o szkole,
A nauczyciel bezduszny
Czasem zawoła – matole.
Pomóżcie kształcić biedne serduszka,
Wrzućcie piątaka, złotówkę,
Do pustego brzuszka.
Zrewanżuje się mądrością w przyszłości
Będzie leczyć, nauczać
Nie porzuci kraju dzieciństwa, młodości.
Byle tylko nie toczył go rak głodu.
Niech nie wygląda
Jak obleczone w skórę kości.
Parę groszy z dobrego serca
Pomoże rozkwitnąć jego mądrości.
W przyszłości…
Dbajmy o dzieci, to nasze dziedzictwo...
Komentarze (17)
Dobry apel Małgosiu,powinno się
biednym nie tylko dzieciom pomagać,ale im w
szczególności,lecz również
np schorowanym starcom.
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Jakbyś miała chęć to zapraszam do moich Villanelli,są
dwie pod jednym ostatnim tytułem,a że o miłości,to
mogą się Tobie spodobać:)
Bardzo mądry, refleksyjny wiersz. Dobry apel. Dbajmy o
dzieci, nie tylko o nasze własne, ale i te
potrzebujące pomocy.
Kiedy dziecko prosi o ten chlebek święty,
to nie bądź człowiecze na to obojętny.
Pozdrawiam.