Goniąc horyzont
Czemu biegniemy za krańcem tęczy, depcząc
po drodze róze?
Dlaczego mijamy piękną pogodę, a chcemy
pokonać burzę?
Lepiej się porwać z motyką na słońce, czy
może ukryć się w cieniu?
Pozostać mrówką razem z innymi, czy umrzeć
tygrysem samemu?
Tak trudno stąpać po twardej ziemi, potykać
się na kamykach...
O wiele prościej jest wzlecieć do nieba, a
potem spaść niczym Ikar.
Wallenrod historię miał bardzo piękną, czy
jednak powtarzać ją warto?
Ideałowi dać sięgnąć bruku, czy bronić go
sił ostatkiem?
Swiatełko w tunelu jest naszą nadzieją?
Zwiastunem naszego końca?
Pycha i honor to dla nas świętość, idziemy
więc w stronę słońca.
Dzieci i ryby głosu nie mają. Nie wiem, czy
to jest racja.
Czemu o losie niedojrzałych istot rozsądza
przejrzała nacja?
tajga - dzięki za pomocny komentarz:D Mam nadzieję, że się poprawiłem:P
Komentarze (1)
piękne przemyślane pytania i refleksje Bardzo dobry
wiersz w wymowie a forma zwięzła logiczna