Gorzka czekolada
Spróbuj kawałek tego nie kupisz
nie znajdziesz nic
prócz masek bez koloru
lęku o jutro i dziś,
bez marzeń jak liście bez wiatru
usychają posłusznie co rok,
bez krzyku nadziei
na przeznaczony los nie wyśniony,
niechciany, smutny lustra wzrok
cienia promieniem po duszy
rzeźbiący za życia grobu tablice,
datą dawno wykutą
idzie żywy trup
z rękami przemarzniętymi od lat
przez ocean ludzkich twarzy
na których uśmiech dawno zgasł
jak gromada zbolałego świata
gdzieś obok duchowej nędzy
kradną z nieba łyżką szczęście
byle starczyło na szklane domy
w kominku już napalą marzeniami
Wszystko obok nieme kino
węglowy szkic na niebie
Więc czemu on idzie dalej
nie usiądzie w cieniu
pod drzewem z kapliczką przybitą
dawno temu zardzewiałymi gwoźdźmi
do dębu starego na wschód
Może nie chce by życie
było mu obojętne,
może chce poczuć
ciepły ślad na swojej ręce
kto wie może kiedyś …
01.03.2009
Komentarze (5)
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed
porażką....
Mówią marzenia się spełniają więc należy mieć nadzieję
że któregoś dnia zapuka w drzwi.
Romantycznie ,z tęsknotą ,metaforycznie - pięknie !
Marzymy pragniemy a zabrzmiało tak pięknie w wierszu
mądre rozpamiętywanie, bo gdzie tak naprawdę idziemy?
Koniec wiersza mówi... ciepło to kierunek człowieka do
drugiego i to może się zdarzyć Piękna nadzieja Duży
plus
hmm życie jest może i gorzkie.... ale są też i te
momenty słodkie...
gdy jest chwila postoju... nalezy sie nie poddawac nie
tracic nadziei... wyczekiwac tych chwil w marzeniach
spragionych :))
pozdrawiam :))