Oldschoolowy dzieciak
Myśli poplątane same ze sobą
nie wiedzą co myśleć,
co prawdą, mirażem czy tylko chęcią
jeden pogmatwany chaos
odziany w durną czaszkę
burza, cyklon, tornado uczuć
bez deszczu, bez tęczy
zagubiony pośród odmętu
rozterek z pragnieniami wymieszanymi
jak drink z kostką lodu na dnie
tak dziś siedzę w noc
z nie wypłakaną łzą w poczekalni uczuć
bez samotności kochanej i przeklętej nie
raz
dzisiejszy odcinek dobranocki
nie przytuli ani da buzi
nawet serca sztyletem nie przeszyje
nic nie powie, bezlitośnie milczy
pustymi wersami zaklejając koperty bez
znaczka
bez adresu zwrotnego nie wysłane myśli
nawet nie skaleczą kolana grzesznika
podłego
bez tchu nadziei łapie powietrze
by się nie udusić brakiem siły
by wstać z kolan, oczy otworzyć
i uwierzyć, kiedy wiary najbardziej brak
tej prawdziwej i tej w siebie
cóż począć kiedy stopy przymarzły
do wspomnień jutrzejszego dnia
szarym węglem szkicowych na suficie
wiem że to minie, że sierpień niedaleko
ale proszę przytul mnie mocno dziś,
utul jak dziecko i wytrzyj łzę,
bo nie przystoi by stary chłop płakał.
02.03.2009 Dla tych co czują się jeszcze gorzej, będzie lepiej bo nie raz było gorzej
Komentarze (2)
No nie przystoi, lepiej wziąć się za jakąś robotę to
pomaga, po co czekać aż do sierpnia, może coś się
wydarzy wcześniej:)))
PS to jest przytulista rada riny:))
dzięki za dedykację, ale czuję się świetnie, wiersz
inny, niezwykły