Grób
Jestem nad płytą. Zapalam znicze
Trudne z ust słowa. Tak na odległość
Ktoś w innym czasie. Zapala znicze
Przynosi kwiaty. Ktoś nieznajomy?
Mijamy się w cieniu kamienia krzyża
Bez wzroku kochamy siebie nawzajem
Te same osoby. W życiu i w niebie
Wspólny pocałunek na ustach pamięci
Modlitwa na wietrze. W dywanie liści
Kocham Was, babciu, droga prababciu
Nie tylko jak kocham. Kocha ktoś jeszcze
Mijamy się w cieniu grobów z miłością.
By ujrzeć prawdę, pewnego dnia
Komentarze (5)
zatrzymałam się na moment...
Grób to brzmi tak ostatecznie a jednak dostrzegam
tutaj światełko znicza i kiedyś 'zaprowadzi nas do
prawdy' Serdeczności.
Smutna prawda, niestety...
Serdecznie.
Pięknie, dogłębnie sięga jestestwa.
Może i klimat obojętny lecz myśl jest w nim
głęboka...pozdrawiam serdecznie