Gromy
Huk nad wzgórzem rozbudził Anioły
Świst nad morzem wzburzył fale czerwone
Czerwone od ran intelektualistów
Czarne Anioły posłańce tragedii
Gromy gromy gromy gromy gromy
Gromy gromy gromy gromy gromy
Spragnione Anioły spragnione
spragnione Anioły spragnione
Nie mogę zasnąć w kuchni twojej duszy
Mrozi mnie wyobraźnia szlachetny strach
Boje się powiedzieć boje się szeptać
Słodki smak otacza mnie nie sięgnę go
Gromy gromy gromy gromy gromy
Gromy gromy gromy gromy gromy
Twoja dusza twoja dusza twoja
Twoja dusza twoja dusza twoja
Widzę żywioły chłoną grozę bawią się
Śpiewają zakazane psalmy boga
Rozpalają niebo rozpalają
Cienie wszelkich stwórców walczą o tron
Myśl myśl myśl myśl nie może być boga
Myśl myśl myśl myśl nie może być boga
Myśl myśl myśl myśl nie może być boga
Myśl myśl myśl myśl nie może być boga
Komentarze (1)
Jak uda ci się skupić na treści wiersza to okazuje
się, że nie jest on zły - ale dostrzeżenie tego przy
tych wszystkich powtórzeniach wydaje się co najmniej
ciężkie. Nie bardzo wiem czemu miałyby one służyć?
Nawet jeśli uważasz ze są one b. istotne w wierszu to
pomyśl jeszcze o jego odbiorze. Pozdrawiam.