Grubymi nićmi
Grubymi nićmi
Jak zawsze, tacy sami -
"...obiecują zbudować most, nawet tam,
gdzie nie ma rzeki...".
zatrwożone jutro przycupnęło
w odległym kącie
w zszarzałych twarzach obawa
wyzwoliła zagniewanie
opadły sportowe emocje
pozostawiając kilometrowe
niespełnienia wpuszczone w maliny
poborcy zakasują rękawy
odbierając zaprzepaszczoną
nadzieję
za złotodajną manną
zatrzasnęły się żelazne wrota
po depozytach nawet cień
rozpłynął w mgle
kolejna smutna data
przyniosła więcej znaków
zapytania
zasypane prawdy wypuściły
korzenie
obłudę szytą grubymi
nićmi wyrzuca ziemia
odpadają posłuszne dotąd pionki
ze wspólnej szachownicy
z pękających szczelin
na wierzch oliwa wypływa
zalewając coraz większe
zdemaskowane płaszczyzny
na ile można wyzbyć się
własnego ja
by pewna część ciała
zasiadła na miękkim posłaniu
czarnulka1953
17. 04. 2014
Komentarze (4)
Dobra refleksja. Radosnych i Spokojnych Świąt życzę
Wiele refleksji przedstawilas, niespełnionych nadziei.
Pozdrawiam świątecznie:-) To dobry wiersz!
Daj kurze grzędę
a wyżej siędę
Pogodnych Świąt Wielkanocnych życzy Basia
Oddał by wszystko by mieć koryto przy pysku,wesołych
Świąt Wielkanocnych.