Huśtawki III. Rzeka.
I to wezbrane wtedy, które nie porwało
nas ani o milimetr, byliśmy niewinni
i tacy piękni, kiedy patrzyliśmy z góry
jak rzeka niesie lekkie ofiary powodzi,
martwe krowy i owce, tych co nie sięgnęli
brzegu, psy i podręczne personifikacje.
Bo to nie my toniemy, mówiłaś, przed
nami
tej rzeki sto lat sto lat, a może i więcej,
niech żyją żyją, czułem wciąż niepokój.
Przyszłe.
(teraz wiem - człowiek może nagle zniknąć,
odejść).
A huśtawki czekały na nas bezsensownie
wierne. I to, co dalej od brzegu.
Wezbrane.
Dziś znowu jesteś. Rzeka znacznie krótsza.
Strachy
ją wypełniają ciasno - od brzegu do brzegu.
Będzie nas kołysała, póki nie spłyniemy
śpiąc w ogniu, śniąc wraz nurtem, wezbrani
powodzią.
Bo to my toniemy.
Komentarze (13)
p. Skaut -1. ja ludzi nie gnębię, gnębię złe
wiersze; proponuję odrózniać krytykę wiersza od
krytyki autora; od słodzenia pod wierszami jest tu
wielu innych; wiek autora nie ma nic do rzeczy - może
być i genialny poeta 7-latek; 2. brak interpunkcji
jest celowy w tych fragmentach, to powinna być
kursywa, ale nie da się tego tu zedytować;
3. "do kosza" to nie wyraz pychy, raczej stwierdzenie
faktu i rada; zły wiersz można poprawić, jego nieudaną
wersję zawsze lepiej wykasować; niedoróbki zawsze
ośmieszają autora. Nie krytyka.
Jako jeden z niewielu na beju podpowiadam, rozbieram
wiersze na kawałki, wskazuję "pady".
p. TOMIPLES - proszę bardzo, szczerość nic nie
kosztuje, przynajmniej u mnie; jeśli Pan chce , mogę i
pochłostać od czasu do czasu.
Wiersz bardzo wymowny, posiadający przesłanie. Jedna
tylko rada, jeśli komentujesz inne wiersze to nie
wyrzucaj ich "do kosza", nikt Ci nie dał takiego prawa
- to już pycha. Oczywiście nie chodzi o komentarz do
mnie. Podpowiadaj jak pisać a nie gnęb ludzi i patrz
na ich wiek. A jeśli bierzesz się za komentowanie, to
ja też mam uwagi. Używasz interpunkcji więc po
pierwszym sto lat - przecinek, po żyją też.
dzięki komnen za krytykę postaram się poprawić tę małą
proze - ale z drugiej strony każdy pisze jak potrafi
ja dopiero raczkuje robię to dla przyjemności , lubię
czytać wiersze innych i twoje nie ukrywam podobają mi
się i nawet nie wiesz jak się cieszę za szczere słowa
bo większości komentarze są tak puste chyba tylko żeby
zdobyć punkty od autora hahahaha jeszcze raz dzięki i
nie przestawaj uczyć mnie batem krytyki - pozdrawiam
Piękny wiersz... :)
Według mojej interpretacji, nasuwają się skojarzenia
o dwojgu ludziach, którzy początkowo szczęśliwi i, że
tak powiem niezbrukani, obserwowali z boku cały ten
kataklizm...egzystencjalny.Pociągający za sobą nieinne
ofiary.Następnie sami zostali w to... zamieszani.Przez
ironię losu?Nieuchronność życia?Czy własne
poczynania...
Ja w treści tego wiersza widzę parę , która początkowo
szczęśliwa, patrzy na inne związki spadające w powodzi
nieudanego wspólnego życia, zanim dosięgły brzegu. Oni
zaś nieznający swego końca, wierzą w szczęśliwą
przyszłość, widzą siebie jakby ich to nie miało
dosięgnąć tylko innych, Jednak on odczuwał niepokój a
huśtawki życia mówią o dalszym ciągu (?) Wizja
tonięcia. Widomy nie wie co widzi niewidomy, dopiero
jak oślepnie.
czasem toniemy nawet gdy susza,a pływamy w mętnej
wodzie nawet gdy słońca brak... bardzo wymowny wiersz
skojarzenie dobre rzeka czas huśtawki życie i prawda
głęboko tkwi toniemy i często znikamy Bardzo dobry
wiersz Dobre pióro Na tak!
Powódź, to wspomnienie, kataklizm oglądany z boku. Ale
rzeka, to życie, coraz krótsza i coraz bardziej
wypełniona strachem przed śmiercią, może jeszcze
wcześniej przed starością, chorobą , niesprawnością.
To, co nieuniknione...
ona - to nie my toniemy - on my toniemy... wszystko
zależy od punktu odniesienia... więc kto tonie? tamci
spersonifikowani - czy ci w rzece strachu... dużo
metafor pozwala na wielokierunkowe spojrzenie na
wiersz tudzież rozmaitą interpretację, a to jest w
poezji zaletą.
Komnen, twoje wiersze każą wracac do siebie i czytać
je od nowa
diabelnie wymowna treść, do tego ciągle aktualna i
pytam dlaczego? czy owce tak głupie pozostaną, czy
pasterze wiecznie śpią? a psy zawsze szczekali i
szczekać będą.
Nie myślałam ,że jeszcze na dobranoc będę mogła
zanurzyć sie nurtach Twojej tragicznie pięknej rzeki
,tylko to tonięcie mnie przeraża ,ale coż ,to jest
własnie życie . Liczba mnoga oznacza, że jednak nie
samotnie toniemy i to chyba tez ma jakieś znaczenie.