Idac przez zycie
nie zrownowazone mysli ,mowia 'skandal'...odpowiadam 'zycie'....
Uciekam od realiow,
Gubiac sie w swiecie zludniczym,
Czuje,ze kazdy nowo rozpoczety dzien
Niesie ze soba smutna litanie smierci.
Nie potrafiac porozumiec sie z
rzeczywistoscia,
Zaczelam trwala po trumny deske
Prawdziwa i szczera przyjazn z
samotnoscia.
Nie potrzebuje juz gestu waszego
Nie chce zaznac juz ciepla domu
rodzinnego
Podarzam nowymi,nie przetartymi szlakami
I nic dziwnego ,ze gubie siebie w oddali...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.