impossible is nothing
Świat stoi otworem..tak wielkim otworem ,że wystarczy podejść bliżej a nas wciągnie...ale my nie podchodzimy..omijamy go wszystkimi sciezkami..naokoło do nikąd.
W małym pokoju..cały Twój świat
Wszystkie marzenia,spełnione ot tak...
Gdy do niego weszłam...myśli goniły sny
Tobie się udało..dlaczego nie mi?!
Motywacja...coś o czym często myślę
Brak jej,czasami może ją wyśnię...
Gdy mam coś zrobić,lenisto wygrywa
Bóg się śmieje,los pogrywa...
Patrząc na Twoje życie,zrozumiałam
Ze sama też bym mogła...gdybym chciała
Więc czas wziąć się w garść,do przodu
brnąć
Choć wokól jest wiele powstrzymujących
rąk...
Iść przez życie z podniesioną głową...
Pokazać że ja mogę-gdy inni też mogą
Mam bliskich,oni dadzą mi siłę
Mogę wszystko-wiem ,że się nie mylę...
Możesz mnie zranić,podniosę się,wstanę
Pójdę do przodu,nie z Tobą,to sama
Tyle energii jestem w stanie znaleźć
Chcesz ją zabrać?Zamilcz.
Odejdź jeśli chcesz mi w czymś
przeszkodzić
I nie możesz się z moim sukcesem
pogodzić
Dziś wiem-radę dam
A Ty nie?więc zostaniesz sam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.