ja
Czasem chcę zaczerpnąć dłonią z łez świata
mojego
Trochę prawdy
Trochę miłości
Trochę siebie samego
Gdzie jestem
Bo prawda przemyka między palcami
Gdzie w morzu łez tona
Ludzie nieznani
Próbuje zaczerpnąć
próbuje być sobą
Chcę obmyć twarz łzami
Chcę odżyć na nowo
Lodowce topnieją
Łez morze wylewa
A ludzie wciąż giną
To zemsta jest nieba
Mieszkańcy mego świata
Nie słuchajcie pana swego
On zmysły potracił
I stłumił swe ego
Sprawuje swą funkcje aż tak nieudolnie
Pozwalam by świat mój poddał się wojnie
Bo chce zaczerpnąć trochę wiary
samolubnie
Trochę nauki
Trochę dobroci
A wszystko to tracę
Nie zaczerpnę już nic
Bo za mało łez place
I lud mój odsunął się
Od pana swojego i świat mój utonął
Nie ma mnie samego...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.