...jak brzoza
na zmianę wątpię w ciebie, w siebie
niepokój smutek w myśli wplata
wczoraj tak pewna, dzisiaj nie wiem
jak wiatr... nie czuję lata
słońce jak plaster pomarańczy
dziś zachodziło nieba krzykiem
bogactwo wiary nic nie znaczy
jak żebrak...drobne liczę
niepewność z wielką troskliwością
lęku okrywa mnie woalem
a ja zmęczona bezsilnością
jak brzoza...nocy się żalę
Komentarze (5)
Pozostaw zwątpienia w kąciku...
Uśmiechniesz się świtem poranka ....
Żal nocy ucichnie w słońca promyku .....
A Ty błądzić będziesz w wiosennych kwiatach..........
najpiekniej pozdrawiam
Niepewność co jakiś czas nas dopada, a z nią
przychodzi żal... Piękna i treść i forma :)
krzyki niepewności potrafi tylko w cicha noc odebrać
brzoza....bardzo kocham za to te drzewa...
...dziś zachodziło niemym krzykiem...Piękne
pozostaje mi tylko niemy krzyk,gdy czytam takie mało
odkrywcze metafory.Pozdrawiam