Jak foremki
Wiesz, kiedy jestem w niebie?
Gdy tulę się do ciebie.
Gdy pasujemy jak foremki.
Ciałkiem miękkim,
w twoje - twarde się wciskam.
Wyciskam,
atomy powietrza - spomiędzy nas.
Czas
idzie drogą własną.
A my, możemy zatrzasnąć
na stawach – stawy,
mięśniami się opleść.
Gdy bicia serc słuchamy,
jest tak dobrze.
autor
DoroteK
Dodano: 2010-06-10 08:07:39
Ten wiersz przeczytano 977 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (31)
hi hi... z humorem ale i też oddech szybszy gdy biegło
oko po linijkach...
Znów coś innego. Super, z podobaniem.
Pozdrawiam cieplutko :)
I niech tak już zostanie :)++
Fajne porównanie miłości.
Można i tak jak piszesz, najważniejsze aby czuć jej
piękno:)
poczułem dreszcze ale to jak mrowienie
rozkoszą...magiczny dotyk ,przyspieszony
oddech,pożądanie i....brawoooo..pozdrawiam...
jak dwie połówki jabłka...
ciekawe nietypowe aczkolwiek wymowne metafory trafne
pozdrawiam
Najlepsze spanie "na łyżeczkę" :)) M.
A potem z innej beczki - bądźcie jak dwie łyżeczki.
"że ta kobieta taka na bok odsunięta ;-)" - teraz
rozumiem hm... Podoba się, jak nie wiem co... ;)))
heeheheheeeeeeeeeee
Super ! Bardzo się podoba :)
niby prosty wierszyk, ale jest coś fajnego w tym
pomyśle; trochę mi nie pasują dwie foremki - jedna,
owszem, wciska się w nią "treść", a nie druga foremka
(ale może się mylę); moim zdaniem, masz wielki
potencjał i lekkość pióra, boję się, że codziennym
pisaniem "rozmienisz się na drobne" (obym się myliła:)
Plastycznie,anatomicznie,a jednak po ludzku -miło!
Trwaj chwilo!
witaj Dorotko, tyl dobrych slów, opinii,
ja swój okruszek dorzucam. pozdrtawiam
serdecznie.
Bardzo mi się podoba, fajne porównanie do foremki ;)