Jak mam się cieszyć
Widząc jak w oczach twoich gwiazdy
bledną,
bo łzy w nich gaszą rozpalony płomień,
chciałbym scałować wtedy każdą jedną,
albo pochwycić wszystkie w swoje dłonie,
by nie opadły, rozpryskując wiarę
w piękno miłości, co serce zachwyca,
wczorajszej chwili która była czarem,
a dziś goryczą płynącą po licach.
Komentarze (161)
Cudowne wyrażenie miłości, pozdrawiam wieczorną porą.
Piękny wiersz o miłości.. tylko dlaczego one bledną
...po przeżytej czułości .. kiedy rozpalasz ogień ..
dbasz by nie wygasł ..dokładasz ciągle drwa ..to jest
jak z miłością ona płonie przez całe życie i ona trwa
i nie staje się ona monotonią .. Ja to wiem przez 45
lat ciągle gorącą jest mimo małych burz ... ale wciąż
mocno ciepło jest ..
lubię do tego wierssza wracać dużo w nim miłośi i
ciepła pozdrawiam wieczorkiem Sotku
Zatrzymały się marzenia
na najwyższych piętrach.
Miłość bywa trudna.
Kogo ja widzę?
Pozdrawiam Marku i czekam na następny wiersz.
Podoba się i rytm i rym:)
Wczorajsza chwila czarem była, a dziś goryczą! piękna
liryka.
Pozdrawiam serdecznie Marku:)
Wiersz wspaniały. W miłości tak często
bywa,że gorzkie bywają żniwa. Pozdrawiam
Oblicza miłości bywają trudne
To ukazuje treść
p o z d r a w i a m
smutny, ładny.
Piękny wiersz.
Sotek tyle ciepla dales w tym wiersz bardzo pieknie
napisane az chce sie czytac lubie twoje wiersze
pozdrawiam jesiennie
ale pięknie napisałeś
oj Sotek... tak lubię Cię czytać:*
Z kobietą bywa jak z wina pucharem:
Do połowy pełny lub w połowie pusty.
Mężczyzna, zaczadzony tym kobiecym czarem,
Głupszy czasem bywa od głowy kapusty.
Pozdrawiam Cię, Marku i serdecznie zapraszam do mnie
na mój rocznicowy felieton