jak mam uwierzyć....
obca dla siebie...obca dla świata
wciąż na uwięzi duszę trzymała
nie znała uniesień zapachów lata
bała sie brać...zbyt szara i mała
odkąd pamięta za...czarną zasłoną
skrywała skrzętnie swoje pragnienia
namiastką życia...tą ciemną stroną
karmiła swoje maleńkie marzenia
---------------------------------------
więc jak jej uwierzyć że piękno daje
że szczęściem radością dzisiaj jest cała
że w blasku świecy...boginią się staje
no jak...taka zwyczajna...szara i
mała...
to bardzo trudne...
Komentarze (5)
można uwierzyć we wszystko , dlaczego nie w siebie?
dobry wiersz.
Tak to już bywa że wierzy sie ,że nikt nie kocha i
takie tam.Ale Ty uwierz ,że moze byc inaczej i jest
inaczej na pewno.
Trudno uwierzyć...ale myślę,że trzeba
chcieć.Uwierzyć,że te marzenia się spełnią ;)
Boże jak ja Cię doskonalę rozumiem jak doskonale
rozumiem ten wiersz jak bym czytała o sobie
Bo trzeba zrozumieć, że nie tęczowe kolory i królewny
z bajek są kochane, ale właśnie te zwyczajne, szare i
małe kobiety. W swej zwyczajności są właśnie
nadzwyczajne.