Jak pomagać
Nie chcę niezasłużonych "oklasków". Podmiot liryczny i autor/ka/ nie są tożsame.
Słuchaj mała; tak właśnie powiedział,
spójrzże na mnie, prosto w oczy; nie ćpaj,
rozmyślałam: skąd on to wiedział ?
Udawało mi się słabość ukrywać,
dobre środki, choć nietanie zdobywać
więc na krótko osiągać wielki odlot.
Dzisiaj już jestem czysta dzięki niemu.
Miłości takiej życzymy każdemu.
Innych uzależnionych wspomagamy,
doświadczenie i czas im oddajemy.
Dokonałam poprawek po komentarzu al- bo, której dziękuję za uważne czytanie i konstruktywne uwagi.
Komentarze (51)
spojrz mi prosto w oczy - msz, najprosciej i od razu
zniknie powtorzenie /mnie/,
a wiersz zatrzymal, pozdrawiam
ach tam janusze.k- zajrzyj mi w oczy :)))
spójrzże w moje oczy...:)))albo -
spójrzże na mnie, prosto w oczy...:)
do Eleny Bo
ale czy?
spójrzże na mnie w oczy' ????
bo:
patrzysz mi w oczy
a nie[takmi sięwydaje]
patrzysz na mnie w oczy
ale:
spójrzże na mnie - jak najbardziej OK
wyjdźże na balkon dziewico
spojrzyj na nieba cud
widzisz jak gwiazdy świecą?
będzie pogoda jak drut
"spójrzże"- znalazłam w słowniku jako prawidłowe.
Pozdrawiam :)
PS. Ja akurat nie mam chyba nałogów, ale znałam osoby.
Straszne
przydałby się prof. Miodek
bo wydaje mi się że:
albo: spójrz mi w oczy
albo
spojójrzże na mnie
a może łącznie:
spójrzże na mnie, spójrz mi w oczy; nie ćpaj
i oczywiście stanowczo ale bez krzyku
a najważniejsze to [ chyba] trafić na moment
trzeźwości
byłem świadkiem jak na AA ksiądz wyprosił [!!!!]
chcącego się 'kurować 'po pianemu
Każdy uzależniony wymga pomocy i wsparcia. Wyciągnij
do niego rękę i powiedz (daj ulotkę), gdzie się
spotykają tacy popaprańcy losu...........
Człowiek pozostawiony sam sobie -ZGINIE! To choroba,
pomagajmy informacją i empatią!!!
Dziękuję za ten wiersz Molisiu, tak wiele ludzi wokół
nas chce żyć:-)
Miłego wieczoru:-)
Bardzo wymowny wiersz -zwierzenia pomagają innym też
i nadzieja większa do wytrwania w uzależnieniu
potrzebna.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj mariato,
Dziękuję za komentarz.
Mam nadzieję ,że z biegiem czasu być może dostrzeżesz,
że ja uwielbiam dyskutować o języku.
Zatem i słowach pisanych.
Warunek że jest to dyskusja - merytoryczna i
kulturalna.
Tyle wstępu.
Ad rem; nie byłam zadowolona z tego wersu.
Konkretnie ze stylistyki.
Nie nazwałabym tego mankamentem - zbyt ostre
określenie w stosunku do przewinienia/ sł.j.
pol./.
Pierwotna wersja brzmiała następująco;
"spójrzże na mnie - prosto w oczy; nie ćpaj!"
Ale ta wersja mi nie odpowiadała, więc poprawiłam
jak wyżej.
Przykro mi ale Twoja wersja też mi nie odpowiada.
Co najmniej o jeden wykrzyknik za dużo.
Dla mnie i ten wiersz ma znaczenie szczególne, bo
jeszcze słyszę te rozmowy!
On był delikatny, prosił...
ona młoda, krnąbrna na "dobrej" drodze do uzależnienia
/2-ga zwrotka/.
On konsekwentny itp.itd.
Mam prośbę; co sądzisz o pierwotnej wersji?
Albo może jeszcze inaczej - stać nas na to.
Pozdrawiam.
Moliczko - widzę 2 mankamenty
"spójrzże na mnie prosto w oczy; nie ćpaj"
Te moment zapisałabym tak:
spójrzże na mnie, prosto w oczy! Nie ćpaj!
----
rozdzielam znakami przestankowymi, żeby wyglądało na
reakcje rozmówców i tym bardziej, że tam ktoś komuś
każe spojrzeć w oczy, a jeśli w oczy spojrzeć to nie
na mnie, tylko mi w oczy. Więc żeby całość pasowała,
wprowadziłam przerwy przecinkiem i reakcję
wykrzyknikiem.
Co do pomocy - chwała każdemu, kto potrafi, kto to
robi w każdy sposób.
Pozdrawiam,
Re. dla cii-szy
Witam,
jak w większości tego co piszę postawiłam sobie
zadanie;
- pytanie = tytuł
- odpowiedź ostatnie wersy.
Czytający w zależności od;
nastawienia - i, lub /=do wyboru/
życzliwość
potrzeby; mający problem z
z takim tematem,
znajdują jeszcze troche więcej pomiędzy.
Potwierdzają to niektóre komentarze.
Pozdrawiam.
Miłego tygodnia.
Radości w kazdym dniu.
zadna terapia nic nie da gdy uzalezniony sam nie chce
to jest temat rzeka
dwa ostatnie wersy nie podobaja mi sie
o pomocy innym nie opowiadamy w taki sposób bo wyglada
to jak przechwalanie sie
Jak dobrze że peelka spotkała tak silnego madrego
przyjaciela który wyciagnął ręke i pomógl wyjśc z
nałogu Tak sobie myslę że musiał wyrwac razem z
korzeniami jak drzewo bo nałóg wrasta w duszęi
psychikę człowieka jak drzewo w ziemię
Pozdrawiam serdecznie