Jak słońce
Wstałam rano i zaświeciło mi słońce
powiedziało "dzień dobry"
uradowana odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam
się
wszystko było takie piękne
wszystko wydawało się takie proste
wszystko tak jasno świeciło- jak słońce
Przyszedł wieczór
nastała ciemność
nadzieje się pochowały za księżycem
usiadły na gwiazdach małe smutki
i spoglądały na mnie
uciekło słońce a ja zaczęłam się bać
... ale przecież mam galaktykę która
również świeci
ona jest większa niż te smutki
więc wierzę że zaślepi je swoim blaskiem
podarując mi radość
jak słońce...
Komentarze (1)
Poprawnie będzie "nadzieje się pochowały za
księżycem". Wiersz mi się podoba... trzeba pamiętać,
że w wielu rzeczach, sytuacjach, zjawiskach itp. można
odnaleźć radość oraz piękno i Ty to właśnie ujęłaś :)