Jak w woalu dalekie wspomnienie
Gdzieś poza sferą
Gdzieś poza sferą której nie umiem
wymienić
Znalazłem dziewczę nieśmiałą pełną
tajemnic
Pierwszy błysk, jak w woalu dalekie
wspomnienie
Poznałem ją, ona mnie, z dawnych lat znane
spojrzenie
Były w tej nowej krainie inne kwiaty nawet
bzy inne
Byliśmy młodzi, uśmiechnięci, zapachy
winne
Staliśmy sobie naprzeciw w niemym
zachwycie
Zaczęła się nowa miłość, powstawała o
świcie
Szybowało niebo, z za chmur wiatr nas
podglądał
Do słońca mieliśmy oczy oboje zmrużone
Promień z zazdrości złotem pasmem na nas
spoglądał
Witaliśmy nowe życie, nowy dzień, ręce
złączone
Trwaliśmy złączeni dłońmi w niemym
zachwycie
Czas spotkania galopował nieubłaganie
Zamiera piękno, nieznana sfera niknie w
oddali
Czy myśmy się, naprawdę w tym pięknie
spotkali
Wielu z nas spotyka swoja miłość tylko raz
JEDEN
Jakich użyć czarów, guseł, jak oddać całego
siebie
Gdy to nastąpi, modlitwą wypisać hasło na
niebie
Jest dla miłości cudowna liczba pisz cyfrę
siedem
Autor:slonzok-knipser
2009 Maj
Komentarze (2)
Cudny wiersz, na pewno wrócę..
Z wielką przyjemnością przeczytałam ten pełen
wspaniałych refleksji wiersz.
Pozdrawiam