Jakbyś pytał..
Pyta ludzkość skąd ta rana milion razy
zaklejania jest jak nie widoczna brama w
świat młodego weterana
Lat trzydzieści i trzy misje raz urwało
szczęście bliskie i tak sobie czasem myślę
jak ryzykowałem wszystkie
Chwilę z tobą po powrocie gdzieś rozlane w
pocie noce to że żyję wciąż się godzę
czasem coś zakłuje w nodze
Tamten świat powoli znika przeszłość super
wojownika przyszłość paszczą swą połyka tak
każdego żołnierzyka
Ilu takich jak ja było co jechało i
walczyło kilku z nich cóż nie wróciło
całych siebie zostawiło
Tam daleko pył z księżyca ziemia nigdy nie
zdobyta każdy dzień majestyzm witał nie
żałuję jakbyś pytał
Weteranom XXI wieku
Komentarze (6)
Interesujący wiersz, pozdrawiam :)
Ciekawie o żołnierskim życiu. Chyba "niewidoczna" się
rozjechała. Chciałabym spytać co to "majestyzm"?
Miłego wieczoru:)
Dla przygody pojechali czasem w trumnie już wracali...
Jest ich wielu, gdzieś daleko,
i kałacha słyszę klekot.
Pozdrawiam YARI.
szli czwórkami do nieba jak trzeba
a jak nie to też szli
tam się dowiedzieli jak mylili się
licząc na przygodę
tam zostawili swe niewinne serca młode
i duszy kawał
co z nogi wyrwany wraz z ciałem
nie po to jechali tam gdzie nic nie rozumieli
i ich nie rozumianao
do dziś brak w duszy odpowiedzi a te które im dano
zginęły po drodze do kraju
może kiedyś ludzkość przestanie wojować... póki co -
każda epoka ma swoich żołnierzy i weteranów...