Jarmark warzywny
Słowa są tej wiosny
tanie całkiem
jak barszcz
Więc kupiłem na targu
koło rynku
trzy kilo słów
to dużo bo wybrałem
z tych najlżejszych
Chciałem Ci jedno przyrządzić
w sosie ze światła księżyca
po nocach układałem
jadłospis pamiętnej kolacji
trzysta razy wybrałem
odpowiedni dzień
Ale i tak zgniły wszystkie
w koszu na warzywa
autor
Werter
Dodano: 2005-06-21 19:25:55
Ten wiersz przeczytano 549 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.