Jaś, Zosia i Małgosia
Taka sobie bajeczka:)
Na mały spacer wybrał się Jasiek,
w poszukiwaniu pięknej Małgosi,
uszedł zaledwie mały kawałek,
kiedy na drodze napotkał Zosię.
Kapryśna Zosia, cwana bestyjka,
chciała omamić smutnego Jasia,
na kolacyjkę wnet zaprosiła,
aby zatańczyć z miłym czardasza.
Bajać zaczęła, obnażać wdzięki,
słodziutkim winem go upijała,
"jeszcze tej nocy mój kochanieńki,
będę w łóżeczku z tobą leżała".
Zostaniesz moim Aniołem Stróżem,
i powiernikiem, czym tylko zechcę,
codziennie zrywać mi będziesz róże
oraz rozkazów wypełnisz resztę.
A więc wyprawa się nie udała,
Małgosi Jasio już nie odnalazł,
za to do końca swojego życia,
był pantoflarzem i sługą naraz.
Komentarze (95)
Dziękuje za uśmiech
pozdrawiam słoneczkiem:)
Super bajka!
No cóż,biedak Jasiek dał się omamić Zośce,co kapryśna
jest ... oj,dobra satyra,Oleńko !
Miło mi Grażynko ( tańcząca z watrem:-) , ale po 13
godzinach pracy wracam dopiero do domu. W domu będę po
północy:-) . Dziękuję. Słodkich snów:-)
Pozdrawiam Sebastianie:-)
Fajny wiersz pełen humoru i ciętej ironii.
Moim zdaniem bardzo dobry:)
Miłego wieczoru życzę
ładna bajeczka :), pozdrawiam :)
Tak WN - słodziutkim winem do upijała:-) . Dziękuję:-)
Zgrabna bajeczka na dobranoc, Olu. Wybacz, czy
potrzebny jest przecinek po "róże" i po "Małgosi"? A
czy "słodziutkim winem go upijała"?? Pozdrawiam:)))
Dziękuję LuKra47. Dobrej nocy:-)
sam sobie winien bo względom Zosi tak szybko ulegać
nie powinien:)
Pozdrawiam Sandra Stella:-)
Oleńko, jak zwykle ciekawie napisałaś...jakże piękna
bajeczka, choć gdzieś powstała na pewno z
rzeczywistości...życie, jakże zaskakuje gdy robimy coś
w pośpiechu...należy przemyśleć niektóre
sprawy...konsekwencje są niekiedy bardzo przykre.
pozdrawiam bardzo serdecznie. miłej niedzieli Ci życzę
Oleńko...
I ja się uśmiałam z Twojego komentarza Cecylio:-) :-)
. Milego
Bardzo dziękuję Jesienna Różo:-) .
Oczywiście jaro, niby bajeczka ale takie jest życie. Z
rozsądkiem należy a nie w pośpiechu. Dziękuję i
pozdrawiam