Jeden z dwóch funademntów
Po raz pierwszy...z siebie...dla kogoś...Dla mojej Mamusi (rycz mała,rycz :) ),którą bezwarunkowo kocham (no!rycz!!! heheh :) ) tak jak ona mnie :)
Ckliwie i zwyczajnie
Naturalnie,bezwarunkowo,
niczym oddech niezauważalny.
Wplątana między
banalność kalendarza,
najważniejsze zdobycze
Naszego życia
Fundament na którym stoję
Pod ziemią wyblakły
Mimo odrębności,
zespolony ze mną.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.