...Jednak chciał dobrze...
Wiersz dedykuję mojej przyjacólce Martynce i siostrzyczce Mroofeczce87
siedział raz chłopiec
na skraju polany
patrzył na cały świat zalany
przez smutek i łzy
przez najgorsze dni
wstał skierował swe kroki
do ujścia jednej z rzek
wziął kamyczek
jeden potem drugi
wrzucił do błekitu życiodajnej strugi
pomyślał sobie że każdy z nich
jest jednym utraconym marzeniem
złym srogim cieniem
rzucał i rzucał by innym lepiej się
działo
a po korycie rzeki
nic już nie zostało...
Wam dziewczyny i wszystkim innym życzę aby tych kamieni było jak najmniej ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.