Jesienna melancholia
Ocieramy się o chwile,
lecz żadnej nie potrafimy złapać.
W jesienny wieczór szukam,
tego czego mi brak,
Czy to wełniany szalik, który
pamięta nie jedną zimę?
Sprane jeansy, na których
wyszyte mam marzenia
Za duża wełniana czapka.
To nie to.
Czuję jak przytłacza mnie to,
wszystko.
Może po prostu brakuje mi,
tej nie złapanej chwili.
w której zachowało się Twoje zdjęcie
mój wełniany szalik.
i tysiące marzeń.
naszych marzeń.
autor
zwyczajnie-ja
Dodano: 2008-10-07 20:10:06
Ten wiersz przeczytano 431 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Kiedyś te chwile może da się złapać;
fajny klimat jesiennego wspomnienia...