Limeryczna MIŁOŚĆ ortograficzna
Zdarzyło się raz, a może dwa
Że pokohałem przez samo (Ha)
Uwagę zwracali
A jak wyśmiewali
Lecz miłość ta do tej pory trwa
Gdy porządałem ją przez (Rz)
To mi mówili, że robię źle
Uwagę zwracali
A jak wyśmiewali
Lecz ona wciąż mówi „kocham
cię”
Inny kochał ortograficznie
Słówka wciskał metafizyczne
I nic nie mówili
A nawet chwalili
Miłości nie było praktycznie
Gdy ją porządnie
„wy-pożądał”
Zaraz za drugą się oglądał
O, wtedy mówili
I mocno ganili
Choć erudyta jest, to cymbał
Jak to jest z tymi błędami
I kto tutaj jest lepszy
Czy ten, co pisze z „bykami”
Czy ten, co życie popieprzy???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.