jesienny taniec
spójrz
boso tańczę w deszczu
zbudzona srebrem księżyca
kolejno łapię ognie gwiazd
by w ciepłym blasku topniało serce
spójrz
tańczę dla ciebie
wśród mokrych liści
śmiejących sie do nas
uśpionym mrokiem nocy
chodź
podaję ci swoją dłoń
zatańczmy razem pragnieniem
na skrzydłach odfruwając
w magię jesieni
chodź
utul mnie mocno w ramiona
skrywając drżenie rąk
wznieś mnie z porywem wiatru
w tańcu oddając mi siebie
i kochaj zanim świt nastanie
a wiatr zamieszka w otwartym polu
jeszcze tylko chcę z toba zasnąć
zanim w tańcu będę osamotniona
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.