jest inna
dawałeś mi utopić się
w spojrzeniach
głębokich
jak morze zauroczeń
nie mówiłeś nigdy nie
wręcz lgnąłeś
właśnie do mnie
a gdy wyszło wreszcie na jaw
że jest inna
wzruszyłeś ramionami
i objąłeś mnie bezczelnie
teraz robię krok w tył
byś mnie nie dosięgnął
trzymaj się z daleka
przestań
jeśli nie masz do niej szacunku
chociaż mi pozwól odejść
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.