Jestem trochę zdziwiona
jeszcze nie jest dziadkiem, ale jakieś nikłe szanse istnieją...
Mój drogi mąż
ma całkiem nowe oblicze,
ja będąc przecież poetką
wierszem to opiszę.
Do kuchni zaglądał nie często,
wolał raczej za stołem
spotkać się z potrawami,
jednak od czasu pewnego
w przyjaźni żyje z garnkami.
Smaki kreuje nieznane
cytrynowo - paprykowo wymyślne;
receptura sen z oczu mu spędza,
dzisiaj się nie wyśpi.
A jutro pokroi, pokropi i pomiesza
sałatka "Mężowska"
ach! jak życie ulepsza.
(może być tylko najlepsza)
Panowie - emerytura to najlepszy czas, żeby odkryć siebie na nowo!
Komentarze (27)
Vicku, fajne piszesz wierszyki, ale juz musze iść
spać.
Toneronie - zdziwienie to nie to samo co podziw,
chociaż podobnie brzmi. Dziekuję wszystkim za
odwiedziny i dobranoc.
Kobieta podziwiająca męża... I to jeszcze jak pięknie,
wierszem. Pozdrawiam i podziwiam :)
A`propos zdziwienia;
zdziwił się pewien zdzich
choć bardzo szczęsliwy,
kiedy spacerował pośród iw
znalazł chatkę, a w niej same dziwy
a każda dziwa urodziwa
i każda chce go uszczęśliwiać,
dopieroż popadł w kłopoty,
bo każda żąda aż sto złotych!
Albo nie usunę! A co tam! Dobranoc
Vicku, chyba usunę ta zachętę dla Panów, moj mąż nie
jest jeszcze emerytem i gotowaniem zajmuje się
hobbistycznie z własnej, nieprzymuszonej woli. Co do
dłuższego snu, czy ja wiem, nie warto zycia
przesypiać. Pozdrawiam
jeśli mam być szczery
to niejeden emeryt
dostaje nagłej cholery,
bo chcą by hodował róże
lub odbywał podróże,
a on by wolał pospać dłużej
i biją nań siódme poty;
żona chce by gotował kompoty
kroić sałatek też nie ma ochoty,
pragnie mieć spokój od kobiety
chciałby poczytać gazety
lecz nie zazna luzu - niestety
będzie mógł zębami zgrzytać
bo marny los jest emeryta;
jego o zdanie nikt nie zapyta!
I niech w kuchni częściej bywa, czas mu szybciej
będzie upływał. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam :)
Taka przemiana to rozumiem :)
Dziękuję Najdusiu,już poprawiłam
Kochany mąż pozazdrościć, ładna dedykacja.Pozdrawiam
serdecznie
,, garnkami! ,,
ciekawe pozdrawiam