...Jesteś Aniołem...
Dla "byłej" pacjentki mojej mamy :( Z którą spędziłam wiele czasu,i dla której pomagałam zwyciężyć chorobę.
Wpatrzona w ziemię,
Wtulona w siebie,
Płacze...
Boi się...
Modli się...
Modli się do Boga, by ją zachował.
By nie zadawał tyle bólu.
Cały jej świat się zawalił.
Uważa, że choroba jest silniejsza.
Powinna walczyć.
Lecz...
Lecz ona się poddała.
Choroba wszystko jej zabrała.
Tak wiele innym dawała,
A co w zamian dostała?
Bóg zsyła jej mękę.
Podeszłam do niej,
Przytuliłam, złapałam za rękę.
Prosiłam, żeby w to nie wierzyła.
Żeby myślała, że będzie żyła...
Lecz ona odpowiedziała:
„Przyjdziesz na pogrzeb?
Cóż...
Ja jeszcze nie umieram,
Lecz dziś umarła moja nadzieja.”
Jak mam Ci pomóc?
Powiedz, proszę...
Dłużej tego nie zniosę.
Będziesz zdrowa!
Rozumiesz?
Będziesz żyć!
Ja to wiem...
...........................................
..
Niestety Bóg miał inne plany...
Zabrał Cię do siebie.
Nam zadał rany,
A dał ukojenie bólu dla Ciebie.
Ja do końca wierzyłam, że Ci się uda.
Widziałam jak cierpiałaś...
Widziałam jak płakałaś...
Dziś na pewno jesteś szczęśliwa.
Pewnie razem z aniołkami patrzysz na
mnie
I gdy nas zauważysz, krzykniesz:
„Znam je!”
Nie zapomnę nigdy Ciebie,
Chociaż jesteś teraz w niebie.
Mam nadzieję, że jest Ci tam wspaniale.
A dziś, w dowód pamięci
Znicz na Twym grobie zapalę...
"Dziś szybuję pośród chmur, tak jak ptaki na wolności. Poszukując w świecie tym : dobra,szczęścia i miłości" :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.