Jezioro
Gdzieś w bezgranicznej otchłani
lazurowa toń mojej osoby.
Wiatr puszcza kaczki
na wpół lodowatej tafli
która swoim biegiem otacza
krąg.
Dziś już mnie tam
po prostu- nie ma
"Zachłyśnięty" spojrzeniem w toni
lustrzanego odbicia jeziora-wtapiam
się w głębię nicości.
...Już odszedłem
wraz z nurtem życia
mojego jeziora.
Komentarze (3)
niczym
jezioro jak lustro
dzisiaj rdzawe
jest bez odbicia w:)
Gleboko filozoficzny wiersz poety
marzyciela...zatopionego w " marzeniach".. nie wiem
dlaczego tak
wspanialy poeta jak Ty marzy tak smutno...wiersz mi
sie podoba.
marzyciel, myśliciel zawsze potrafi się "zatopić" w
myslach, marzeniach tak rozległych jak jezioro...
ciekawy dla mnie melancholijny wiersz.