karm mnie
objęta chmurą emocji
tonę w jej ciepłym puchu.
w przedpokoju porozrzucane
walizki bez dna...
pakuję do nich każdą Twoją obietnicę.
w wypolerowanym
słoiczku na szczęście
pocałunki zamykam…
mój mały sprawco wszelkiego bólu,
mimo wszystko ukochany...
powiedz…
czy rany wydrapuje rzeczywistość?
uśmiechnij się…
wypiję wszystkie nasze łzy,
by gorycz nie plamiła ust.
wyzbieram każdy nasz niepokój,
by lęk nie barwił oczu…
tylko spraw by ciała drżały szeptem...
wiesz…
wystarczy kilka prostych zaklęć…
teraz trzymam w rękach
małe pragnień pudełeczko,
pełne słodkości…
prezent od Ciebie...
więc karm mnie…
i powiedz…
czy tak wygląda niebo?
Komentarze (7)
Szeptem pozdrawiam . Piękny wiersz.
Po prostu wiersz sercem pisany Pozdrawiam
nie wiem z czego to wynika ,a może wiem ... że twoje
wiersze wywierają na mnie niesamowite wrażenie ...
napewno szczerość , ,ciepło, czułość i talent
pięknie i delikatnie o miłości, pozdrawiam ;)
miłość pokarm super , kropek wiele stawiasz więc albo
niepewność lub gdzieś obawa co do jakości owoców.
Pozdrawiam
karm owocami miłości...ładny wiersz...pozdrawiam
Jest dobrze,ale jest jedno ''ale'' ta nadmierna liczba
wielokropków psuje wg mnie odbiór wiersza,czytałam bez
nich i przekaz dużo lepszy... pozdrawiam