Karmienie zwierząt
Katabaza i anabaza
Mam w sobie jaszczurkę
to ta dziewczyna z pracy
co raz ma obcisłe
a raz te luźne spodnie
Mam lwa
to tata w niebie
Mam chrabąszcza
to nie nauczyciel, ale taki chłopak
co lubi puszczać bańki i latawce
uczy się sterować dopiero
Karmię ich kawą i ziołami
te jaszczurki i węże
albo błękitem nieba i źródlaną wodą
Z karmieniem jest problem
Może to chodzi o uśmiech i cukierki
Wtedy się spotykają na tafli
i pobieraja paszę
parami sobowtóry zadowolone
A sarna co ją mam tu i tam
lubi ciszę i przyjmuje ją tylko z ręki
Wyczuwamy swą gibkość w przelocie
pomiędzy półkami, drzewami i biurkami
na maneżu z przeszkodami za rzeką
Jest pomiędzy jeźdźcem i koniem
i jaszczurką
i w niej i w nich
ale staje się nią
Komentarze (2)
Dziś mijałam kota.
Nie wiem czy bezdomny, czy głodny.
Jedzenie- ważne tak jak uczucia.
I tylko dlaczego istnieją schroniska dla zwierząt?
Jeśli się bierze zwierzę do domu- to na wszystkie
chwile- nie tylko te dobre.
Głód miłości tam.
W Zoo jest zakaz karmienia zwierząt...a tych w biurze
też bym nie dokarmiała, bo jak dasz palec, to capną
całą rękę...;) Pozdrawiam