Kiedy odchodzą
trzydzieści osiem stron życia
w miękkiej okładce ciała
książka ilustrowana wspomnieniami
w czarnych liniach liter
błądzą pory roku
od akapitu wieje wiatr
pochyla słowa
ze strony dwudziestej
wypada suszony liść
pięć następnych kartek
w pośpiechu sklejono
od trzydziestej strony
kropka kulą u nogi
przecinek tnie
kiedy odchodzą anioły
świat milknie na chwilę
gdy bóg dopisuje koniec
autor
kamień
Dodano: 2013-11-01 01:56:50
Ten wiersz przeczytano 1016 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Piękny, a smutek, aż kapie z wiersza.
Skąd bierzesz tak trafne metafory? Porównanie
człowieka do książki wspaniałe. Przecież to życie cały
czas zapisuje się w nas jak w książce.
38 to mało, żal:)
Przepiękne metafory i wiersz bardzo dobry. Dużo +++.
Pozdrawiam
Na ostatniej stronie Bóg dopisuje koniec. Pozdrawiam
Wow! podpisuję się pod Iguś. Zatrzymały mnie metafory,
klimat. Wyobraźnia zaczęła pracować, budując obrazy
życia i śmierci. Świetny wiersz.
Pozdrawiam
Kim ty jestes? Bo jestes genialny! ten wiersz jest!
Swietna metaforyka, piekna metaforyka!
Powaznie nalezy ci sie mnostwo plusow! Najlepszy jaki
czytalam dzisiaj!