Kiedy odszedł Wielki...
[21:37]…
Przerażające słowa,
Których świat nie chowa.
Jan Paweł II nie żyje,
A moje serce łez nie kryje.
Myślałam:
Może Papież jeszcze będzie zdrowy,
Nadzieja wypisana we wszystkich językach
mowy.
A cud się nie stał,
Ale On w naszych wspomnieniach na zawsze
został.
Nauczył nas wiary
I że nie można wymierzać komuś kary.
Zawsze był najważniejszy
I dzięki modlitwie silniejszy.
Nawracał ludzi,
Choć inni mówili, że się nadaremnie
trudzi,
On jednak nie ugięty był
I w miłości do ludzi żył.
Dokonał czegoś,
Czego inni nie dokonali
I wiele złych sił pokonali,
Ale Papież zrealizował swoje marzenie,
A w mojej głowie to nie tylko
wspomnienie…
Ludzie złączyli się w jedność,
Żeby mieć pewność,
Że modlitwa coś pomoże,
Bo my Ci ufamy, Boże.
Teraz Jan Paweł II
Przez niebiosa bramy bliżej Boga jest,
A te słowa poświecone Jemu to nie gest.
Właściwie, trudno mi to wszystko
wyrażać,
Ale przyszłość bez Ojca Świętego zaczyna
przerażać.
Jedno wiem na pewno,
Te słowa są mocniejsze niż głaz,
Którego nigdy nie pokona ciągle nam
uciekający czas…
Kocham Papieża,
Bo Jego dobroć to szczęścia wieża.
I choć nie ma Go wśród nas,
Jego nauka nie pójdzie w las.
Zawsze będziemy pamiętać,
Bo On w naszych sercach żyje
I nikt tego nie ukryje.
"Musicie być mocni mocą milości która jest potężniejsza niż śmierć..." † Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie (Jan Paweł II 1920-2005) †
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.