Kiedyś...
biegła do ciebie pod wiatr
boso po ścierniskach
albo frunęła
doklejając skrzydła
by być szybciej
słyszałeś ich trzepot
gdy miłość ją niosła
przy lądowaniu jak anioł
spadający z nieba
wygładzała ziemię
przed tobą
dziś gdy rozpadły się
źle sklejone skrzydła
i szarą mgłą
pola są zasnute
milknie
gdy łza goni łzę
zaszywa się w kąt
i kołysze serce
z chorobą sierocą
Komentarze (37)
Witaj Najko:)
Jakoś mam niewesołe wspomnienia:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Samo życie...
Pozdrawiam.
Miłość to jedno ciało i jedna dusza więc kiedy
obumiera jedna połowa druga odlicza pozostałe dni
zycia w samotności... smutny wiersz, pozdrawiam
Ciezkie przechodze chwile, pomilcze i u Ciebie ....
Pomysłowy wiersz. Podoba mi się.
Witaj.
Nic nie jest nam dane na stałe, wszystko przemija, tak
jak i życie.
Podoba się wiersz i jego przekaz.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Smutek...
Pozdrawiam
zbyt mocno kochała chciała wzlecieć jak Ikar
niestety :(
ozdrawiam :)
Miłość dodaje skrzydeł, unosi nas nad ziemią ale...
"nic nie może wiecznie trwać,
co zesłał los trzeba będzie stracić,
nic nie może wiecznie trwać,
za miłość też kiedyś przyjdzie nam zapłacić..." jak
śpiewała Anna Jantar
Pozdrawiam serdecznie :)
Przemawia.
Bardzo na tak. Pozdrawiam.
Wzrusza.
Pozdrawiam:)
Miłość trzeba pielęgnować żeby samoistnie nie
zamieniła się w smutną, wspólną egzystencję. Jak to
robić, każdy musi mieć swój sposób, przecież patrzy w
oczy drugiej połowie i widzi, wyczuwa zagrożenia.
Miłego dnia Najko.
nie wolno się poddawać ... trzeba wszystkiemu wyjść na
przeciw ...słońce mamy tylko jedno a jednak dla
wszystkich jednakowo świeci ...
Piękne by było gdyby nie istniała negacja połączenia w
przypadku miłości. Kaźda łza powoduje rany.