Kiedyś
Moje kiedyś nigdy nie będzie teraz
Nie rozwinie się jak motyl z brzydkiego
kokonu
Nie ukaże się, nagle z nieba nie
przyfrunie
Zawsze kiedyś, ale nigdy nie teraz
Po tak wielu latach przyznać w końcu
umiem
Nic nie będzie z marzeń,
Wszechświat głuchy, a może moja wina,
Że zbyt naiwna ciągle oczekuję
Gdy nic się nie zdarza i nic dla mnie nie
ma
Absolut obojętny na moje wołanie
Kiedyś będę szczęśliwa, spełniona
Tylko kiedy ?kiedy wieko trumny
Z hukiem zamkną i martwe ramiona nic już
nie złapią
Jaki człowiek durny,
Że wciąż marzy ,czeka i wygląda
Jeszcze jeden dzień i już wszystko spełni
Ten w niebiosach, przecież żem dla niego
droga?
Jego dziecię do snu marzeniami kołysane
Jasne dziecię naiwne ,bezbronne przez niego
kochane?
A może niechciane?

MikaRouz



Komentarze (4)
moim zdaniem trzeba się tu spełniać i marzyć, jeśli
nawet nie wszystkie marzenia są do spełnienia.
Ciekawie i refleksyjnie...
Można wpaść w dołek, gdy się zbyt dużo
oczekiwało...nie każdemu szczęście sprzyja i trzeba
się z tym liczyć...Pozdrawiam :)
Moje kiedyś nigdy nie będzie teraz
Nie rozwinie się jak motyl z brzydkiego kokonu
dobry wiersz
Bardzo dobry wiersz!
Często mamy wątpliwości w życiu.
Czekamy i nic się nie zmienia, popadamy w pesymizm.
To jest problem dzisiejszej cywilizacji, dużo
oczekujemy, a mniej działamy.
Pozdrawiam serdecznie