Kilka słów jak sobie
wyobrażam mój pochówek
najbliższa rodzina i on
ciepła trumna
część szlochająca
znająca powód tego zgromadzenia
ale to nie istotne zwiedzam tamten świat
nie śpiesz się ja zaczekam
a gdy będziesz gotowy
oprowadzę cię po nim
trzymając twoją dłoń lecz to nie teraz
ja zaczekam kiedy nadejdzie czas
Komentarze (9)
Bardzo odległa przyszłość...
Rewelacyjny wiersz pozdrawiam:)
... smutna refleksja.... Pozdrawiam :)
ciekawy wiersz pozdrawiam
ojjj daleka droga ale nieuchronna.. pozdrawiam
refleksyjnie :)
Witaj. Niech sie peel nie spieszy, jeszcze trzeba
pożyć i może tutaj oprowadzić po pięknych zakątkach.
Moc serdeczności:)
Przyjdzie czas na wszystko. Ładnie...
Dziś dwa obok siebie takie smutne wiersze... To chyba
ta jesień. Nie czas jeszcze na takie obietnice, trzeba
szukać wiosny na ziemi :)
Pozdrawiam :*)
trochę dziwna obietnica- ale poecie wszystko wolno.