Kobieta z przeszłości
Po koncercie
Kochałem się z kobietą z przeszłości.
Było nam miło
Bawić się barwą ciała -
- Spektakl żywych odcieni.
Potem odeszła.
Drzwi zamknęły się.
Po sześćdziesięciu latach:
Powróciła.
Nadal masz
Bujne włosy, dziewczęcy uśmiech i gładką
skórę.
Poznajesz to miejsce po za miastem?
Urosło jego serce.
Zdejmujesz buty, koszulkę, spodnie.
Rozkładasz ręce
Modląc się o ciszę,
Uśmiechasz się i krzyczysz
W szaleństwie gry o pokój.
Bracia i dzieci walczą,
Zbierają liście na placu i
Palą je.
Nocą byliśmy u mnie.
Poznajesz mój głos?
Pamiętasz tą pieśn?
Dla Ciebie ją śpiewałem.
Naoczni widzowie,
Beztroscy przechodnie
Widzieli nas,
Ale milczeli.
Na ścianie Twoje zdjęcia
Wyrwane ze starych gazet.
Nagłówki mówią:
"Poszukiwana za mówienie prawdy"
Kolumny świtu rozwinęły skrzydła.
Budzę się obok niej.
Miło jest patrzeć
Na moją kobietę.
Było mi z Tobą dobrze,
Tak ciepło,
A Ty odchodzisz.
Autobus przyjechał po Ciebie.
Drzwi zamknęły się.
Umówiłem się z nią za sześćdziesiąt lat!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.