Kochanka
Staszkowi
Śniła Ci się droga nr 7
Zatłoczona jak zwykle pędzącymi autami
Byłeś tam w jednym z nich
Prędkość bezpieczna, 160,180 jak zwykle
Słychać monotonny szum silnika
Czujesz jak wiatr smaga przez szybę twą
twarz
Wyprzedzasz wszystkich
Gdzie tak gnasz? Po co, do czego
Szukasz śmierci? Tej jedynej kochanki
Która czeka na Ciebie z otwartymi
rekami.
Stoi tam , jej rozłożyste ramiona wołają
ciebie
Chcą cię przygarnąć, utulić.
Tylko ona cię kocha, tylko ona cię
pragnie
Tylko ona zawsze czeka na ciebie
bezinteresownie
Pragnie cię miłością bezwzględną
Nie znajdziesz takiej nigdzie.
Patrzysz na nią z ciekawością
Stoi mocno oparta o ziemię
Gałęzie, niby ramiona rozchylają się
powabnie
Pragnie cię, woła, idź , pędź jej na
spotkanie
Będziesz wolny.
Na zawsze.
kiedyś sie spotkamy.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.