O komentatorach słów kilka
Dla Laury
Przyszły burze i uczta wciąż trwa
Szarzy pasą swoje brzuchy
na naszym stole
Drążą oślizgłą ironią w nim
Wycierają fajansowymi komentarzami
A ja to pies w dole
Bo schowany pod stołem
trzymam Cię za rękę i płaczę
Płaczę z miłości
Nie płacz Księżniczko
Dmuchniemy w złe chmury
Za horyzontem lądy radości
Mały pierwiastek o nazwie JiT
któremu nie dam się rozpaść
na pierwiastki
Po burzy zawsze wychodzi tęcza.
autor
Kasprzakos
Dodano: 2011-09-19 21:21:47
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
"Robmy swoje" nie ogladajac sie na niezyczliwych.
Pierwiastek JiT,to My:)Sliczny wiersz.Pozdrawiam
serdecznie+++
Zająłem miejsce przy stole, ale ze szczerą kurtuazją.
Nie chcę być nieproszonym gościem. Dobry wiersz, ale
nie jestem pewny czy rozumiem go zupełnie, chyba
jedynie autor to potrafi. pierwiastek o nazwie JaiTy
To prawda po burzy tęcza :)