„Konie łby pospuszczać”

A to ci przygoda... Sorry, przyroda !

"Trochę w tym cyrku, trochę zabawy, a najwięcej
robienia z nas tak zwanego "Tata wariata".

„Konie łby pospuszczać”
i na trąbach grać
na organkach
ci na sianku
ale ale
w futerale
przecież skrzypce też w kolejce
więc posmaruj kromkę chleba
łyk serwatki
chuch do nieba
i...

dokończ resztę Ty.

;)
"Proszę Państwa! Pozwólcie, że powitam zebranych tu
tradycyjnym Dzień Dobry! I przystąpię do programu
czyli do rzeczy. I z tej właśnie korzystamy okazji, bo
w końcu awaria też jest jakąś okazją, aby naszym
pasażerom, ludziom dobrej roboty, bo są nimi przecież,
zaprezentować, do czasu usunięcia awarii, artystyczny
program.

Swietnie.
Pozdrawiam:)

Super!

Lubię filmy Barei, a i jego "Misia" też.
Pozdrawiam :)

Mój ulubiony film :))
Pozdrawiam.

" Miś! Miś! Świńska rura nie miś! Pińcet złotych!
Pińcet złotych dla mnie nie ma, a sam forsą sra!"

"Kawa i wuzetka są obowiązkowe dla każdego! Bijemy się
o „Złotą patelnię”!"

A miś jaki jest każdy widzi, albo widzi to, co chce
widzieć.

"Daj spokój, Kaziu"

"Rozchodzi się jednak o to, żeby plusy nie przysłoniły
minusów", bo tych jest dużo więcej.
"Czy konie mnie słyszą?"

Jeszcze raz - super! Po paszporcie jedynie nabieram
pewności, ze to lata siedemdziesiąte,a nie "prawdziwy
klasyk. Bo przecież moglby to byc ktoś, kto chciałby
przebić - przycmić np. Broniewskiego. Nawiasem: ten
antracyt jest szczególnie miłosny - po radziecku.
Jestem tu dla twoich komentarzy, Wbrew pozorom -
bardzo Cię cenię jako poetkę.
:)

"Lądy i morza przemierzam, kulę ziemską z otwartym
czołem. Polski mam paszport na sercu. Skąd, pytam,
skąd go wziąłem? A wziąłem go z dumy i trudu, ze znoju
codziennej pracy, ze stali, z żelaza, z węgla. A
węgiel to koks, to antracyt."