Korytarz nadzieii
Długa kolejka życia,
mamroczące modlitwy oczekujących.
Zimne ściany,
i tylko muzyka gdzieś w tle.
Tunel zdarzeń,
korytarz zawiłych zakamrków,
kruchej nadzieii i smutnych westchnień.
I Twe smutne oczy,
duże z przerażenia,
łomoczące serce w oddali..
Wołanie o płomień życia,
choć na chwilę dłuższy,
oddalający podziemia Hadesu.
Niekończąca się wędrówka
ku nieuniknionemu...
ku lekkości dnia bez cierpienia,
bez strachu i bólu.
Tułacza pielgrzymka do Boga,
poknywana z cierniami w ręku,
z płonącym krzyżem na ramionach...
Labirynt zawiłości,
ludzkiego jestestwa
w chosie komór życia.
Promienie iluzji,
magików życia,
oplatające twe ciało...
I Twe delikatne dłonie,
drżące i pulsujące.
Splątane w prośbie,
o jeszcze jedną szanase...
o Życie...
Dla ciebie mamo...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.