Kradnąc czas cudom
W kosmosie miękkiej satyny
żeglują wiecznymi oczami.
Ich głosy są zjednoczone
w arii zatracenia
z umierającym rytmem.
Tylko oni widzieli narodziny księżyca,
jak rośnie w piękno i czas.
Jesteśmy dziećmi minut,
nasze głosy wyją samotne
w tornadzie wszystkich.
Kradniemy czas cudom,
oczywiście
ukształtowani przez ciało i śmierć.
A nad nami
stałe piekna.
autor
Mirabella
Dodano: 2022-04-12 08:17:15
Ten wiersz przeczytano 1031 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ładny, ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Intrygujący, ciekawy wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
na TAK
kosmiczny wiersz.
Piękny i do tego dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz nie z tej ziemi. Podoba się. Miłego dnia:)